Widok Poznania od północy, G. Braun, F. Hogenberg, Civitates Orbis Terrarum, Kolonia 1618,
ze zb. Muzeum Narodowego w Poznaniu
Potrzeba nadawania nazw ulicom i innym obiektom w przestrzeni zurbanizowanej pojawiła się wraz z powstaniem pierwszych miast europejskich. Nie inaczej było z Poznaniem lokowanym w 1253 roku, kiedy to rozpoczęto wytyczanie rynku i siatki ulic, które z czasem zostały obwiedzione murami miejskimi. Pochodzące z XV wieku tzw. księgi radzieckie z zapiskami z posiedzeń Rady Miejskiej pozwalają stwierdzić, że najważniejsze ulice w ówczesnym Poznaniu już wtedy nosiły swe miana.
Zapis dotyczący ulicy Wronieckiej dowodzi, że nazwa ta funkcjonowała już krótko po lokacji miasta – zanim jeszcze zdążyło zmaleć znaczenie handlowe Wronek. I tu dochodzimy do pierwotnej, informacyjnej funkcji ówczesnych nazw. Miały one charakter konkretny i użyteczny, pozostając w ścisłym związku ze specyfiką ulicy. Informowały zatem o obiekcie przy niej się znajdującym (Klasztorna, Zamkowa) czy wskazywały drogę prowadzącą ku ważnym miastom (Wrocławska, Wroniecka). Określały także grupę zawodową lub etniczną zamieszkującą dany obszar (Szewska, Żydowska) bądź odzwierciedlały kształt czy długość ulicy (Wielka, Krótka). Niektóre nazwy miały charakter przezwiskowy jak w przypadku ul. Psiej (obecnie Szkolnej), o niejasnej genezie, czy Koziej (obecnej Świętosławskiej) pochodzącej najprawdopodobniej od godła gospody tam się znajdującej.
Ulica Klasztorna, fot. J. Tritt
Warto zwrócić uwagę także na nazwy okolicznych przedmieść czy miasteczek, które określały główną działalność ich mieszkańców (Garbary, Piekary) bądź wskazywały na charakter osady (Półwieś, Nowe Ogrody). Niektóre nazwy wiązały się także z imieniem patrona kościoła parafialnego (Św. Marcin, Św. Wojciech) lub założycieli czy właścicieli danego terenu (folwark Wilda od Jakuba Wildy, miasteczko Stanisławowo od Stanisław Górki – dziś Łacina/św. Roch). Można powtórzyć za Henrykiem Samsonowiczem, który (w znakomitej książce Życie miasta średniowiecznego) stwierdził, że ówczesny system nazewniczy w miastach europejskich pełnił rolę „przewodnika po mieście”.
Przytoczone nazwy w czasach średniowiecznych i nowożytnych nie powstawały w wyniku decyzji władz miejskich czy królewskich, a tworzyły się oddolnie. W związku z tym niektóre określenia stosowano zamiennie (np. Żydowska nazywana także Sukienniczą), a część ulic na przestrzeni wieków zmieniła swą nazwę (ul. Rynkowa nosiła w średniowieczu miano Do Młyna). Warto zwrócić uwagę, że nazewnictwo miejskie w czasach nowożytnych funkcjonowało wtedy w trzech językach – łacińskim, polskim i niemieckim.
Przełomem dla Poznania był rok 1793, kiedy to w wyniku II rozbioru wojska pruskie zajęły miasto. Zainicjowano wtedy proces reform urbanistycznych i administracyjnych, których prapoczątki sięgały czasów stanisławowskich i działalności Komisji Dobrego Porządku. W odniesieniu do nazw ulic już istniejących nie dokonano rewolucji – jako oficjalne przyjęto niemieckie odpowiedniki. W przypadku przedmieść i miasteczek włączanych do Poznania po 1797 roku zmieniano brzmienie nazwy na niemieckie (np., Śródka – Schrodka, Chwaliszewo – Wallischei) albo tłumaczono ją na język niemiecki (np. Rybaki – Fischerei. Grobla – der Graben).
Fragment planu Poznania sprzed 1900 roku z nazwami ulic w języku polskim, wyd. A. Rose,
ze zb. Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk/cyryl.poznan.pl
Prawdziwą zmianą było jednak wprowadzenie na przełomie XVIII i XIX wieku przez administrację pruską, pierwszy raz w historii, odgórnie narzuconych nazw. Niosły one ze sobą przekaz polityczny, symbolizując rządy dynastii Hohenzollernów. Był to efekt ambicji państwa absolutystycznego dążącego do obejmowania działalnością coraz szerszych sfer życia społecznego i manifestującego swą władzę.
W ramach wytyczonego na zachód od Starego Rynku nowego, pruskiego centrum miasta czyli Friedrich-Wilhelm-Stadt powstał centralny plac nazwany Wilhelmsplatz (plac Wilhelmowski, obecnie plac Wolności). Poprowadzono także reprezentacyjną promenadę Wilhelmstrasse (ulica Willhelmowska obecnie aleje Marcinkowskiego) oraz prostopadłą do niej Friedrichstrasse (ulica Fryderykowska, obecnie 23 Lutego). Nazewnictwo to utrwalało imiona dynastyczne Hohenzollernów i sławiło ówczesnego monarchę – Fryderyka Willhelma III.
Aleje Marcinkowskiego z widoczną Biblioteką Raczyńskich, rycina J. von Minutoliego z 1833 roku, fot. ze zb. Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu
By dopełnić całości, planowano także postawienie na placu Wilhelmowskim monumentu ku czci ojca panującego króla czyli Fryderyka Wilhelma II. Ostatecznie jednak tego pomysłu nie zrealizowano. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez zasłużonego badacza dziejów miasta, Arthura Kronthala, także nazwa ulicy Königstrasse (ulica Królewska, obecnie Libelta), wprowadzona na początku XIX wieku, upamiętniać miała ówczesnego władcę Prus. Opierając się na niezachowanym do naszych czasów rękopisie kroniki miejskiej stwierdził on, że nadano ją na pamiątkę wizyty pary monarszej (Fryderyka Wilhelma III i Luizy Pruskiej), która zatrzymała się w istniejącym tu wtedy dworze Jana Jakuba Kluga.
Budynek rekwizytorni teatralnej przy obecnym placu Cyryla Ratajskiego.
Na budynku widoczne tabliczki z niemieckimi nazwami tj. Königsplatz i Friedrichstrasse, ok. 1890, fot. ze zb. Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu
Róg ulicy Gołębiej i Klasztornej z budynkiem dawnego probostwa farnego.
Na elewacjach widoczne tabliczki z niemieckimi nazwami ulic tj. Taubenstrasse i Klosterstrasse, fot. ze zb. Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu
Faktem jest, że wprowadzenie nazewnictwa o dynastycznym charakterze dla reprezentacyjnego placu i alei naznaczyło politycznie ten obszar. Tym samym sposobem po wkroczeniu do Poznania wojsk francuskich w 1806 roku nowa władze wprowadziły nazwy Plac i Aleje Napoleona. Umieszczono tabliczki ze złotym napisem Rue de Napoleon i wydano zakaz, pod groźbą kary, stosowania starego nazewnictwa.
Wraz z upadkiem Napoleona przywrócono poprzednie miana, a ponad sto lat później, po zwycięskim powstaniu wielkopolskim, wprowadzono nazwę plac Wolności. Nazwę Alei natomiast nadano na cześć tego, który nie swoim pochodzeniem czy pozycją społeczną, a czynem i ofiarnością zasłużył się bardzo dla miasta i jego mieszkańców, tj. Karola Marcinkowskiego.
Maksym Kempiński