Cmantarz Zasłużonych Wielkopolan, fot. J. Tritt
W związku ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych, zwanym także Świętem Zmarłych, warto zwrócić uwagę na unikalny przykład sztuki funeralnej znajdujący się w zbiorach Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu. Jest to XVII-wieczny barokowy ornat pogrzebowy pochodzący z kościoła św. Franciszka Serafickiego w Poznaniu (zwanego potocznie kościołem bernardynów). W tym przypadku ornat nie jest symbolem ciężaru służby Bożej tylko i wyłącznie w znaczeniu przenośnym, ale i dosłownym, a to dlatego, że odprawienie ceremonii pogrzebowych w ważącej kilka kilogramów szacie liturgicznej musiało być dla kapłana nie lada wysiłkiem fizycznym.
Ornat pogrzebowy pochodzący z kościoła św. Franciszka Serafickiego w Poznaniu,
fot. Muzeum Archidiecezjalne w Poznaniu
Współcześnie ornaty koloru czarnego spotyka się bardzo rzadko. Zostały one wyparte przez te w kolorze fioletowym. Choć od niedawna obserwuje się tendencję wznoszącą – kolor czarny wraca ponownie do łask. I wydaje się to być kierunek słuszny, bo przecież czerń jest od wieków w naszej kulturze symbolem smutku i żałoby. Czerń zarezerwowana jest dziś – tak, jak i przed wiekami – dla mszy pogrzebowych i mszy żałobnych w intencji zmarłych.
Już Horacy pisał: „Śmierć jednakowo zbiera swoje żniwo w chatach biedaków i pałacach królów”. A św. Antoni konstatował: „Nic pewniejszego od śmierci: nic bardziej niepewnego od jej godziny”. Taki sposób postrzegania śmierci był bardzo bliski ludziom epoki baroku i przetrwał całe wieki w polskiej kulturze, głównie ludowej, co znalazło swoje odzwierciedlenie w licznych przysłowiach: „Choćbyś miał złota skrzynie, śmierci się nie wywiniesz”, „Od śmierci nikt się nie wywierci”, „Pan się na sługę za żywota jeży, po śmierci razem z nim w kostnicy leży”, „Śmierć nie przebiera, ale jednego po drugim zabiera”.
Taniec śmierci, drzeworyt Michaela Wolgemuta, ilustracja do Kroniki Świata Hartmanna Schedela z 1493 roku, źródło: domena publiczna
Trupie czaszki, skrzyżowane piszczele, triumf śmierci, danse macabre (taniec szkieletów), ogień piekielny… W sztuce baroku ponownie dochodzą do głosu znane ze średniowiecza motywy o charakterze refleksyjnym i moralizatorskim – w szczególności motyw vanitas. Obserwuje się fascynację śmiercią i przemijaniem, a przemijalności życia i dóbr ziemskich przeciwstawia się życie wieczne w zaświatach.
Na poznańskim ornacie figurują symbole vanitas w postaci trupich czaszek w różnych nakryciach głowy. Dziś te nakrycia głowy są dla nas trudne do zidentyfikowania. W przeszłości na pewno wystarczył jeden rzut oka, by każdy mógł bez problemu rozpoznać majestat, rangę, czy pozycję społeczną danej osobistości. Dziś sprawia nam to niejaką trudność. Wśród nakryć głowy rozpoznamy insygnia władzy świeckiej i duchowej: mitrę biskupią, tiarę papieską, kapelusz prałacki, koronę otwartą, koronę zamkniętą, ale również biret profesorski, czapkę szlachecką (tzw. kołpak) z brzegami rozcinanymi pośrodku, czapkę szlachcianki, czyli tzw. kołpaczek. Insygnia te symbolizują porządek świata doczesnego i jego przemijanie i kierują myśli ku porządkowi niebieskiemu. Wskazują na równość wszystkich wobec śmierci – śmierć jest nieunikniona i dosięgnie wszystkich niezależnie od stanu, godności i zajmowanego stanowiska.
Ornat pogrzebowy pochodzący z kościoła św. Franciszka Serafickiego w Poznaniu,
fot. Muzeum Archidiecezjalne w Poznaniu
Poznański ornat z wyhaftowanymi czaszkami można porównać do ornatu znajdującego się w Sali Śmierci w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka w Krakowie, będącym oddziałem tamtejszego Muzeum Narodowego. Krakowski ornat (również w kolorze czarnym) w odróżnieniu od poznańskiego wyróżnia się trójdzielną pionową kompozycją, w której śmierć pod postacią kostuchy zagarnia kosą różne nakrycia głowy – czapki, korony, itp., tzn. symbole władzy świeckiej i kościelnej. Kostucha ujęta jest po bokach w ramy przez girlandy kwiatów i czaszek wyrastających z donic na podobieństwo arabesek wypełniających pilastry.
O tym, że polskie parafie skrywają podobne perełki mody księżej może świadczyć barokowy haftowany w trupie czaszki ornat pogrzebowy z motywem piekła i tańca szkieletów prezentowany na wystawie „Zapomniane dziedzictwo Nowej Huty. Kościelniki” (2006 r.) przez nowohucki oddział Muzeum Historycznego. Kunsztowny haft i ornamentyka oraz bogactwo symboli są dowodem na wysoki artyzm barokowych ornatów. W przypadku wyżej wspomnianych eksponatów można śmiało mówić o arcydziełach rzemiosła artystycznego.
Sala Śmierci w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka w Krakowie, fot. M. Żak, pracownia fotograficzna Muzeum Narodowego w Krakowie
Tych, którym trupia czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami na czarnym tle kojarzy się jedynie z flagą piracką i dla których ornat w kolorze czarnym jest zaskakującą nowością, zachęcamy do odwiedzedzenia ekspozycji w zaprzyjaźnionym Muzeum Archidiecezjalnym. Uwadze zwiedzających polecamy również kolekcję portretów trumiennych.
Kinga Żelazowska