Widomym znakiem zapoczątkowania epoki chrześcijaństwa w państwie Mieszka I było pojawienie się architektury murowanej. Choć drewno było znacznie tańsze i łatwiej dostępne niż kamień, to ten ostatni był ważnym symbolem monarszego prestiżu, służąc jako materiał do budowy zarówno piastowskich rezydencji, jak i świątyń nowej wiary.
Dzięki odkryciom archeologicznym wiemy, że pierwsza przedromańska katedra była zbudowana głownie z kamieni polnych. Miała formę trzynawowej bazyliki z potężną zachodnią wieżą (zwaną westwerkiem). W niej od strony wewnętrznej mieścił się dwupiętrowy balkon (empora), na którym w czasie mszy zasiadał władca wraz z rodziną. Była to wyraźna oznaka monarszego majestatu – wyniesienia nad świeckimi i duchownymi uczestnikami nabożeństwa.
Gród na Ostrowie Tumskim z przedromańską katedrą. Rys. Piotr Walichnowski
Przedromańska katedra uległa zniszczeniu w 1038 roku na skutek najazdu czeskiego księcia Brzetysława. Kościół odbudował zapewne wnuk Bolesława Chrobrego – Kazimierz, nazwany przez potomnych Odnowicielem. Wzniósł go z bloków granitu i piaskowca, których pozostałości można dziś zobaczyć zarówno nazewnątrz (w dolnej części wieży południowej), jak i wewnątrz świątyni – w podziemiach oraz na dwóch filarach północnych.
Fot. Piotr Walichnowski
Poznańska katedra stała się miejscem pochówku pierwszych historycznych władców Polski. Przekonanie o takiej jej funkcji utrwaliło się w czasach rozbicia dzielnicowego. Wówczas ponownie zaczęto w niej chować monarchów – tym razem książąt wielkopolskich. W murach świątyni spoczywa trzech królów i pięciu książąt z dynastii Piastów: Mieszko I, Bolesław Chrobry, Mieszko II, Kazimierz Odnowiciel, Władysław Odonic, Przemysł I, Bolesław Pobożny i Przemysł II. O tym fakcie przypomina pamiątkowy napis umieszczony w posadzce nawy głównej świątyni.
Fot. Jarosław Tritt
Domniemana misa chrzcielna, której pozostałości prezentowane są dziś w podziemiach katedry, znajdowała się pierwotnie w niewielkim obiekcie tzw. baptysterium. Miała kształt okręgu z zagłębieniem pośrodku. Nad nią rozpostarta była tkanina przysłaniająca całą chrzcielnicę. Podczas ceremonii chrztu duchowny wypowiadał łacińską formułę modlitwy, polewając wodą lub zanurzając w niej nagiego katechumena. Nie wiemy jednak, kto dokonał aktu chrztu. Być może był to Jordan ‒ późniejszy pierwszy poznański biskup. Świadkami wydarzenia byli z pewnością przedstawiciele książęcego dworu a wśród nich księżna Dobrawa. To niezwykłe wydarzenie było dalece brzemienne w skutki. Chrześcijaństwo przyniosło nie tylko nową religię, ale także wszystkie zdobycze cywilizacji zachodnioeuropejskiej: pismo, sztukę, architekturę, tradycje, które przez tysiąc lat nadały kształt i charakter naszej kulturze.
Fot. Łukasz Gdak
Ryc. Piotr Walichnowski
W podziemiach katedry znajdują się też pozostałości domniemanych grobowców księcia Mieszka I oraz króla Bolesława Chrobrego. Umieszczono je pośrodku nawy w pobliżu mistycznego centrum przedromańskiej świątyni. Grobowce zostały sprofanowane i zniszczone w następstwie katastrofalnego dla Poznania najazdu ksiecia Brzetysława. Podczas odbudowy katedry w formie romańskiej szczątki obu władców przeniesiono w inne miejsce.
Fot. Łukasz Gdak
Wizualizacja grobu Mieszka I. Ryc. Piotr Walichnowski
Najstarszą kaplicą w katedrze jest położona przy wieży południowej dawna Kaplica Królewska, a obecnie pod wezwaniem św. Stanisława. Zbudowano ją na polecenie Przemysła II, który widział w niej miejsce dla siebie i swej drugiej żony Ryksy. W źródłach zachowały się świadectwa ich wzajemnej miłości. Książęca małżonka była królewną szwedzką. Owocem ich małżeństwa była Ryksa Elżbieta – późniejsza królowa czeska i polska (poślubiła władcę czeskiego Wacława II). Krótko po narodzinach córki Ryksa szwedzka zmarła i spoczęła w katedralnej kaplicy. Koronowany na króla Polski w 1295 roku Przemysł II został wkrótce zamordowany i również spoczął w poznańskiej świątyni. W zbudowanej przez niego kaplicy stanęły nagrobki i wizerunki monarszej pary. Pod koniec XIV wieku zniszczył je piorun, który uderzył w katedrę.
Fot. Łukasz Gdak
W siedemsetlecie koronacji królewskiej na ścianie kaplicy umieszczono monumentalne epitafium. Brązowa płyta przedstawia Przemysła II z żoną Ryksą i ojcem Przemysłem I. Ten ostatni podjął decyzję o przeprowadzce z ciasnego grodu na Ostrowie Tumskim na lewy brzeg Warty, gdzie kazał wznieść od podstaw nowe miasto. Było to duże przedsięwzięcie, wymagające dobrej organizacji i znacznych nakładów finansowych. Przemysł II – kontynuator polityki ojca – myślał o rozwoju nie tylko miasta, ale i państwa. Postanowił zjednoczyć kraj i odbudować jego potęgę po długim okresie rozbicia państwa na drobne i słabe dzielnice. Zwieńczeniem jego działań była koronacja po ponad dwustu latach od wstąpienia na tron ostatniego króla Polski. To Przemysł II uznał orła za oficjalny symbol państwa polskiego – dlatego widnieje on nad głową władcy. Nad Ryksą ukazany został statek przypominający, że przybyła zza morza. Nad Przemysłem I widnieje warowna brama symbolizująca dokonaną przez niego lokację Poznania oraz herb miasta.
Fot. CVK
O tym, że na Ostrowie Tumskim panowali i zostali pochowani król Mieszko II oraz jego syn książę Kazimierz Odnowiciel przypominają poświęcone im tablice epitafijne, które można podziwiać w katedrze.
W grudniu 1025 roku, krótko po śmierci Bolesława Chrobrego, Mieszko II sięgnął po koronę królewską. Potwierdził tym swoje znaczenie i zadatki na sprawnego kontynuatora polityki ojca. Władca został koronowany wspólnie z poślubioną przez siebie córką palatyna reńskiego, Rychezą Lotaryńską. Po początkowych sukcesach w rządzeniu państwem przeciwko Mieszkowi II niespodziewanie odwróciła się karta. W obliczu jednoczesnego ataku sąsiadów ze wschodu i zachodu monarcha musiał opuścić kraj. Władzę wprawdzie odzyskał, ale za cenę zrzeczenia się królewskiej korony.
Fot. Łukasz Gdak
Po przedwczesnej śmierci Mieszka II władzę w swych rękach starał się utrzymać książę Kazimierz. Wspierała go w tym jego matka Rycheza. Zadanie to było szczególnie trudne z powodu pogłębiającego się kryzysu w państwie. Przeciwko młodemu władcy zbuntowali się możni. Musiał on, jak wcześniej ojciec, ratować się ucieczką z Polski. Narastający chaos, spotęgowany wybuchem powstania ludowego, groził upadkiem państwa.
Fot. Łukasz Gdak
Obrazu katastrofy dopełnił czeski najazd pod wodzą księcia Brzetysława, który kompletnie zrujnował Poznań i Wielkopolskę. Z chwilą powrotu do kraju Kaziemierz przystąpił do odbudowy zniszczonej organizacji państwowej i kościelnej. Zyskał dzięki temu przydomek Odnowiciel. Choć za jego panowania ośrodek władzy książęcej przeniósł się do Małopolski, to wzorem poprzedników na miejsce swojego pochówku Kazimierz wybrał szczególnie bliski Piastom Poznań.
Ostrów Tumski po najeździe Brzetysława w 1039. Ryc. Piotr Walichnowski
W XIV wieku król Kazimierz Wielki ufundował swojemu słynnemu piastowskiemu przodkowi grobowiec w formie gotyckiej tumby. Stanął on pośrodku nawy głównej kościoła katedralnego. Ta decyzja podkreślała królewskość poznańskiej świątyni – najstarszej dynastycznej nekropolii. Nagrobek, wykonany z piaskowca, przetrwał do końca XVIII wieku. Dzięki rycinom, opisom i drobnym pozostałościom wiemy jak wyglądał.
Ryc. Piotr Walichnowski
Ryc. Miejski Konserwator Zabytków w Poznaniu
Dziś nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy do gotyckiego nagrobka przeniesiono domniemany lub rzeczywisty pochówek Chrobrego, czy też większą liczbę szczątków monarszych, które uległy przemieszaniu podczas ich wydobycia w momencie przebudowy katedry w XIV wieku.
Z czasem grobowiec Bolesława Chrobrego przeniesiono do kaplicy przy wieży południowej, która w 1790 roku runęła niszcząc go bezpowrotnie. Dwa ocalałe elementy z przedstawieniem Chrystusa Króla ze sceny Niebieskiej Koronacji Marii oraz św. Piotra zostały wmontowane w neogotycki, XIX-wieczny sarkofag, który stanął w Złotej Kaplicy. Trzeci fragment, z wizerunkiem Matki Bożej, znajduje się na ekspozycji muzealnej w poznańskim Ratuszu.
Fot. CVK
Fot. CVK
Dziś na ścianie kościoła katedralnego możemy podziwiać pamiątkową płytę przedstawiającą przybliżony wygląd gotyckiego nagrobka Bolesława Chrobrego. Monarcha ukazany był w pozycji leżącej, z jabłkiem królewskim w prawej ręce. Lewa ręka spoczywała na tarczy i podtrzymywała położony wzdłuż boku miecz. Chrobry ubrany był w zbroję z ostrogami u stóp, a na ramionach narzucony miał królewski płaszcz. Głowa w koronie spoczywała na poduszce, a nogi wspierały się na leżącym lwie.
Maciej Moszyński